poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Rozdział 28. This Is The End

- Co chciał?- odzywam się dopiero wtedy, kiedy zdaję sobie sprawę, że dziewczyna zamknęła mu drzwi przed nosem. 
- Kazał ci to przekazać.- blondynka wchodzi na 4 stopnie schodów i wyciąga do mnie rękę, aby podać mi białą kopertę. Co w niej może być? Niepewnie odbieram kopertę od przyjaciółki i oglądam ją. Spoglądam na blondynkę, ale ta wzrusza tylko ramionami.
- Selena. Pamiętaj. Zrób tak, żebyś tego nie żałowała. 

                                                                         ~*~
Wychodzę z samochodu i od razu kieruję się w stronę pomostu. Zawsze przyjeżdżałam tutaj, do domku nad jeziorem, kiedy miałam jakiś problem. I rozmyślałam. Siadam na końcu drewnianych desek i wyjmuję białą kopertę od Justina. Rozrywam ją i wyjmuję dużą, zapisaną kartkę. To list. 

Selena. Wiem, że cię zraniłem. I nigdy sobie tego nie daruję. Można się zmienić, ale zawsze trzeba płacić za przeszłość. Ty nie znasz całej mojej przeszłości. Zawsze bałem się, że gdy poznasz to jaki naprawdę jestem...Bałem się, że mnie zostawisz. I już nigdy nie będziesz chciała widzieć mnie na oczy. Ale teraz też tak jest. Zawaliłem to. Zjebałem. To przeze mnie teraz cierpisz. I ja cierpię. Chciałbym żebyś była szczęśliwa. Żebyś zapomniała o tym dupku, który przyniósł ci ból. O mnie. Pamiętasz jak pierwszy raz się spotkaliśmy? Upuściłaś sobie wtedy ciężarek na nogę. Hah. Cieszyłem się, że stało się to właśnie wtedy, kiedy ja tam byłem. Bo poznałem cię. Wiedziałem od razu, że nie będziesz mi obojętna. Zakochałem się w tobie już wtedy Sel. Ale nie chciałem tego do siebie dopuszczać. Pamiętam twój uśmiech i szczęście, kiedy cię dotykałem. Chciałbym, żebyś zawsze była szczęśliwa. Wiem, że ze mną ci sie to nie uda. Chciałbym żebyś znalazła mężczyznę, przy którym będziesz czuła się tak cudownie, jak ja przy tobie. Dawałaś mi cel codziennie. Nigdy nie wyjeżdżałem z tego miasta na tak długo. Tak wyjeżdżam. Nie chcę żebyś więcej przeze mnie cierpiała. Chce żebyś zapomniała. Bo ja wiem, że mi nigdy się to nie uda. Przede mną długa droga. Ale kiedyś znowu się spotkamy. Po tej stronie, albo po tamtej. Obiecuję. 
                                                                                                        Na zawsze twój,
                                                                                                                          Justin.

1 komentarz:

  1. :'( Jezu ryczę, nie wierze, że to już koniec
    Czekam na drugą część :( <3

    OdpowiedzUsuń