*5 lat później*
Skończyłam studia. Wyprowadziłam się od rodziców. Zamieszkałam z chłopakiem. Tak chyba najkrócej mogę wam streścić 5 lat mojego życia bez Justina Biebera. Stwierdziłam, że zostanę lekarzem i tak też zrobiłam. Mieszkam teraz w jednym z apartamentów, które są tym samym wieżowcu co były apartament Justina? Przypadek? Nie wiem. To Nick wybrał to mieszkanie. Nie chciałam się sprzeciwiać bo bardzo mi się ono podobało. Tak, jestem z Nickiem. Już od 4 lat. Pocieszał mnie po tym wszystkim. Zaczęliśmy się spotykać i tak już zostało. Zakochałam się w nim. Zresztą, z wzajemnością.
Teraz siedzę na plaży w objęciach mojego mężczyzny i razem patrzymy na przepiękny zachód słońca. Chłopak porusza się nerwowo, a po chwili wstaję i klęka przede mną.
- Selena.- wyciąga z kieszeni małe miętowe pudełeczko od tiffany & co.
- O boże.- jedyne co wydobywa się z moich ust. Zakrywam je szybko dłonią i bacznie przyglądam się chłopakowi.
- Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?- otwiera pudełeczko i wyciąga je w moją stronę.
- Jezu, tak!- zaczynam piszczeć jak idiotka. Rzucam się na bruneta i obdarowuję go najgorętszymi pocałunkami jakimi potrafię.
*******************************************************
Zaczynamy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz